Zawody Carp Team Komorniki / Dębina 2016  

W dniach 16-19 czerwca wystartowała II tura zawodów zaplanowanych na obecny rok. O zwycięstwo od samego początku walczyły 2 ekipy, które stacjonowały po sąsiedzku. Ryba, która w tej części zbiornika się ulokowała, raz smakowała przynęty jednej ekipy raz drugiej, zmieniając wyniki jak w „kalejdoskopie”. Jednak w klasyfikacji końcowej z wynikiem 50,57kg wygrali Marcin Turski, Wojciech Tabaka

(więcej…)

24h na Szachtach

Trzeci już raz tej wiosny udaje mi się wyskoczyć na Szachty, tym razem typowa szybka „dobówka” z braku czasu, rezerwuję stanowisko nr 1. Nie jest łatwo z marszu ulokować się na tym miejscu, bo miejscówka oblegana jest praktycznie non-stop. Na miejscu wita mnie bardzo silny południowo wschodni wiatr, ale to cieszy bo niejednokrotnie przekonałem się,że duża fala w odpowiednich miejscówkach niesie za sobą sporą ilość brań. I tym razem było podobnie, do wieczora 6 karpi.

(więcej…)

Rodzynki z Pstrążnej

Rodzynki? Myślę, tu o rybach z konkretną wagą. Chyba każdy z nas marzy o tym by takie „konie” łowić ale jak życie pokazuję nie jest to takie proste! Na razie przy każdym wyjeździe na ten akwen nam się to udaje, jak długo, czas pokaże. Trzeci wyjazd i trzeci rodzynek na macie. Pierwszy był 22,5kg, drugi 19,7kg, a tym razem 21,5kg. Piękny odjazd, piękna ryba i piękne zdjęcie, czego chcieć więcej…

(więcej…)

Szachty po raz drugi!

To była moja druga zasiadka nad tym zbiornikiem. Obydwa wyjazdy przyniosły mi zadawalające rezultaty, każdorazowo z niespodzianką w postaci innej pięknej ryby, niż karp. Łowisko jakże bardzo ciekawe, na pewno na stałe zamieści miejsce w moim rocznym karpiowym kalendarzu.

Po udanej marcowej zasiadce, postanowiłem ponownie usiąść, tym razem rezerwacja padła na maj. Wybrałem stanowisko nr.1! Stanowisko ciekawe, a jeżeli chodzi o dno bardzo urozmaicone. Mamy dostęp do głębokiej wody (5,2m), do wody płytkiej, mamy drzewo w wodzie, miejscami sporo roślinności. Jest sporo miejscówek, gdzie można postawić zestaw, naprawdę jest w czym wybierać. Jest natomiast jeden poważny minus! Mianowicie hałas od ulicy Głogowskiej! Samochody praktycznie jeżdżą na okrągło z mało przerwą między północą a 3 rano. No ale jak to najczęściej bywa w życiu, zawsze trzeba iść na jakiś kompromis. Więc wybrałem hałas ale też stanowisko, które często nagradza rybami!

(więcej…)

Eldorado na Szachtach

Niecałe trzy tygodnie minęły od ostatniej wizyty na Szachtach, postanowiłem koniecznie sprawdzić czy taka ilość brań na ostatniej zasiadce, w tak zimnej wodzie to był przypadek czy znajdę w tym jakieś potwierdzenia swoich teorii. Zaplanowałem 4 dni na stanowisku nr2. Połowa kwietnia to czas kiedy w tygodniu bez problemu znajdziemy odpowiednie stanowisko, więc pełen zapału organizuję obóz. Ustawiając marker rozmawiam z chłopakami, którzy po drugiej stronie w zatoce mają kilkanaście brań, podczas swojej zasiadki. Myślę sobie, super, bo to bardzo dobry wynik.wiec może uda się i jakieś rybki padną, ale to co przeżyłem przez kolejne dwie doby przeszło moje najśmielsze oczekiwanie.. Wytypowałem trzy miejsca, w trzech różnych rejonach łowiska i na trzech różnych głębokościach, sądzę że to najrozsądniejsze posunięcie na wiosnę,żeby ustalić aktywność ryb i nie po raz pierwszy taka metoda sprawdza się w 100%.

(więcej…)

Szachty – pierwsze podboje!

Kolejny sezon rywalizacji rozpoczęty!

W miniony weekend odbyła się pierwsza w tym roku tura Karpiowych Mistrzostw Carp Team Komorniki. Starcie to zaplanowane zostało na nie dawno otwartym łowisku Szachty. Mimo, ogromnej mobilizacji większości zawodników, nie wszystkim udało się połowić, ryba rozlokowała się po narożnikach i to one rozdawały głównie karty. Pierwsze cztery miejsca to skrajne stanowiska, więc wszystko mówi za siebie.

(więcej…)

Szachty Poznańskie

Witam kolegow po kiju, wiosna za oknem wiec dlugo oczekiwana chwila nareszcie nadeszla, sprzet spakowany i pedze nad wode. To niesamowite jak szybko praktycznie w miescie wyroslo nam lowisko, ktore ma niesamowity potencjal. Moja przygoda z ta woda zaczela sie juz w zeszlym roku, dwie calkiem fajne ryby na dwudniowej zasiadce, sondowanie wody, fotki stanowisk, przyniosly pierwsze info o tym zbiorniku. Chociaz to woda komercyjna, to ma w sobie jeszcze ta magie nieznanych karpi ktore nie zostaly jeszcze zlapane. Mielismy przyklad w zeszlym roku kiedy to opiekun wody kolega Marek, dostal piekna ryba, na ktora czasem czeka sie latami, jestem pewien, ze w tej wodzie kryja sie jeszcze zupelnie dzikie karpie, do ktorych dobranie bedzie nie lada sztuka i to wlasnie ten magnes duzej nie odkrytej jeszcze ryby z pewnoscia w tym sezonie sciagnie rzesze spragnionych przygody karpiarz.

(więcej…)

Szachty

Szachty, nowe łowisko na mapie wielkopolskich łowisk karpiowych. Nowe a zarazem stare. Stare bo woda, która przez lata była gospodarowana przez PZW, skrywa zapewne nie jedną tajemnice. Woda raczej nie należy do wód łatwych, nie jest to zbiornik o równym dnie, są dziury, jest rów, kilka wysepek, sporo roślinności – jednym słowem królestwo ryb!

(więcej…)

Dębina w listopadzie

tego żółwika zastaliśmy przy brzegu po przybyciu na nasze stanowisko

Dlaczego Dębina?

Łowisko, które wybieram co roku na zakończenie sezonu to właśnie Stawy Dębińskie. Celowo siadam tam właśnie w listopadzie, ponieważ to miejsce o tej porze roku jest wyjątkowe. Dębina mimo tego, że znajduje się w Poznaniu położona jest w przepięknym dębowym lesie. Nie bez przyczyny biorę również pod uwagę ciszę, która o tej porze towarzyszy temu miejscu a co najważniejsze pływają tam ryby. Łowienie w małych zbiornikach o tak dużej presji nie należy do najłatwiejszych ale z drugiej strony jest to stosunkowo mały akwen, więc namierzenie miejscówki jest dużo prostsze niż na dużych zbiornikach.

(więcej…)

Czeski CIPRO

Witajcie koledzy!

Dziewięć miesięcy trwało oczekiwanie na wyjazd do Czech, z utęsknieniem wypatrywałem października w swoim kalendarzu karpiowym ale w końcu doczekałem się i z kolega Maciejem polecieliśmy aż pod Czeskie Budziejowice.10 ha wody, przepięknej wody otoczonej lasem, taki urlop to jest to! Po dotarciu widzimy się z panem Romanem Korda, właścicielem wody, pierwsze czeskie lody przełamane i chociaż nasz czeski był taki jak ich polski udaje nam się zrozumieć wszystkie zasady panujące na zbiorniku. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że właściciel kładł spory nacisk na to jak obchodzić się z karpiami jak również dal nam do zrozumienia że będziemy jako nowi kliencie bacznie obserwowani. Myślę że nie ma się co dziwić bo wszyscy wiemy że rożnie z tym bywa. Po tej czeskiej konwersacji, dostaliśmy pierwsza niespodziankę, opiekun wody pan Pepe własnoręcznie zapakował nasz dorobek do łodzi, szok! Człowiek nie pierwszy raz jest nad woda ale czegoś takiego to jeszcze nie widziałem. Dopływamy na nasze łowisko, rozpakowujemy majdan, piwko i łapiemy magie tego pięknego miejsca.

(więcej…)